Portret dyrektora
Zawsze, kiedy na wszelkiego rodzaju warsztatach, zajęciach, lekcjach, i tym podobnych, padało hasło: „Niech teraz każdy powie coś o sobie”, to się okropnie stresowałam i szczerze tego nie cierpiałam. Działo się tak z dwóch powodów: po pierwsze, bo niezbyt lubię mówić o sobie, a po drugie, bo nigdy nie wiedziałam co mam powiedzieć. No bo kurczę? Cześć, jestem Panna Czarownica? Mam tyle i tyle wiosen, studiuję tu i tu? Jakieś takie oklepane.
Ale tak sobie myślę, że z drugiej strony, jak ja czytam czyjeś blogi to jednak lubię coś wiedzieć o ich autorach, więc postanowiłam się jednak przełamać i co nieco Wam o sobie opowiedzieć. To teraz koniec zbędnego gadania, i zaczyna się moment mojej autoprezentacji:
Urodziłam się w marcu 1994 roku. Od zawsze pasjonowałam się historią. Jak byłam mała mówiłam wszystkim, że będę studiować historię na UJ i zostanę nauczycielką (chciałam mieć togę i biret i nim rzucić po dostaniu dyplomu, a wtedy mi się wydawało, że tylko tam to mają, stąd UJ), ale jak to w życiu bywa plany mi się trochę zmieniły. Uwielbiam też świat nauki, i zawsze miałam hmmm… medyczne zacięcie, więc teraz studiuję jeden z kierunków medycznych i jest mi tam bardzo dobrze.
O sobie mogę jeszcze powiedzieć, że jestem dosyć otwarta i lubię podejmować nowe wyzwania, chociaż zawsze przed tym strasznie się stresuję. Moi przyjaciele mówią mi, że jestem odważna i silna, ale czy to prawda, to nie mi oceniać. Wiem jedno, czasami bywam wredna i uparta jak osioł, ale podobno da się przeżyć.
Dlaczego akurat Panna Czarownica? Ponieważ przy zakładaniu maila, gmail poprosił mnie o imię i nazwisko, a ja niekoniecznie wiedziałam jeszcze jak będzie się nazywać moja bohaterka, wiedziałam o niej mniej więcej to, co przedstawia mój nick. Ale bez obaw, teraz mogę powiedzieć o Anieli już nieco więcej 😉
Pierwszy raz z Harrym Potterem zetknęłam się jakoś w podstawówce, i to dzięki niemu i fanfickom o Huncwotach poznałam moją wspaniałą przyjaciółkę. Gdy czytałam książkę, to zawsze najlepiej czytało mi się wątki, z kimś z czasów huncwotów. Pewnie właśnie dlatego zaczęłam szukać w internecie opowiadań o nich. Kilka razy sama się zastanawiałam czy nie zacząć pisać, ale jakoś tak się nie składało. Potem miałam trochę przerwy od ff, a teraz wróciłam i podejmuję próbę stworzenia czegoś swojego. Mam nadzieję, że jakoś to wyjdzie.
Co jeszcze mogę o sobie powiedzieć? Lubię wszelkie artystyczne aktywności, trochę szydełkowałam, robię bransoletki z koralików, niedługo zamierzam uruchomić maszynę do szycia, a także wreszcie kupić sobie gitarę i nauczyć się grać. Moją wielką pasją jest podróżowanie, kocham Kraków i góry, i kiedy tylko mogę to staram się tam być. Wędrowanie po górach to chyba moja największa miłość, dlatego też wytrwali czytelnicy znajdą tutaj parę nawiązań.
Lubię czytać książki: głównie sensacje (Harlan Coben to mój ukochany autor), kryminały i fantastykę, ale czasami zdarza mi się przeczytać też jakiś romans czy powieść obyczajową (swego czasu przeczytałam większość powieści Grocholi), oraz jak ja to nazywam: z wojną w tle. Kiedyś wpadła mi w ręce „Wojenna narzeczona”, przeczytałam ją i do tej pory mi siedzi w głowie, chociaż od tego czasu minęło już jakieś 4 czy 5 lat.
Jeśli chodzi o filmy to w wolnych chwilach oglądam co się napatoczy, od seriali po komedie i filmy akcji. Nie oglądam jedynie totalnych odmóżdżaczy (coś w stylu Kac Vegas) i horrorów (bo się boję potworów spod łóżka). Musiałam wspomnieć o filmach, bo chcę Wam w tym momencie przestawić mojego ukochanego aktora, którym jest Colin Firth. O słodki jeżu w morelach! Jak ja go uwielbiam. Gdyby był młodszy, albo ja trochę starsza, to kto wie? Colin jest dla mnie wcieleniem męstwa i cnót wszelakich. W każdej możliwej aktorskiej kreacji niezmiennie go uwielbiam. A już szczególnie w Bridget Jones! Jest tam tak uroczo nieśmiały, niezdarny i przystojny. Ale dobra, nie miałam się rozwodzić nad Colinem, tylko opowiadać o sobie, więc już wracam do meritum. Lubię też jeździć na rowerze, słuchać muzyki (tutaj też nie mam ulubionego gatunku, słucham wszystkiego co mi wpadnie w uszy i się spodoba) i podróżować pociągami.
Mam nadzieję, że tym razem udało mi się udzielić kompletnej odpowiedzi na „Niech teraz każdy powie coś o sobie”, i że nie zanudziłam Was zbyt mocno.
Pozdrawiam, i zapraszam do czytania mojej historii,
Panna Czarownica
Subskrybuj:
Posty (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz